Andrzej Grzebyk złamał nogę już na początku walki z Mariusem Zaromskisem. Kontuzji nabawił się po kopnięciu rywala.
Grzebyk mimo fatalnej kontuzji dzielnie radził sobie w parterze. Z pleców rozbijał Litwina, ale kilkanaście sekund przed końcem pierwszej rundy sędzia podniósł walkę. Grzebyk nie był w stanie ustać i Tomasz Bronder zakończył pojedynek.
Przed walką wydawało się, że dla Grzebyka będzie to łatwe starcie. Zaromskis to 40-latek, który najlepsze lata ma już za sobą. MMA to jest jednak nieobliczalny sport. Andrzejowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.
DODAJ KOMENTARZ