Artur Szpilka wrócił już do treningów po operacji barku, ale wciąż nie zna daty powrotu na ring. Wśród jego potencjalnych rywali wymienia się nazwisko Łukasza Różańskiego.
– W piątek miało dojść do spotkania z Andrzejem Wasilewskim, ale zostało przełożone na środę. Dopiero wtedy będziemy rozmawiać o konkretach, jeśli oczywiście do spotkania dojdzie. Cały czas są jakieś niewyjaśnione rzeczy, zagadki. Jak na razie musimy dojść do porozumienia i dopiero wtedy przejdziemy do ustalania szczegółów – mówi Artur Szpilka w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
W polskiej wadze ciężkiej nie dzieje się za wiele, a walka Szpilki z Różańskim na pewno wygenerowałby dużo emocji. Szpilka kolejną walkę chciałby stoczyć w lutym lub w marcu 2021 roku.
Wśród jego potencjalnych przeciwników wymienia się także Siergieja Radczenkę. W marcu 2019 roku Szpilka pokonał Ukraińca w kontrowersyjnych okolicznościach. Po tej walce zakończył współpracę z Romanem Anuczinem. Teraz jego trenerem jest Andrzej Liczik.
PRZECZYTAJ TAKŻE: „Walka Szpilki z Różańskim opłaca się teraz wszystkim”
– To, co aktualnie robię, trudno nazwać konkretnymi przygotowaniami do walki. Pracuję z nowym trenerem Andrzejem Liczikiem. Zgrywamy się i tyle – twierdzi Szpilka.
Szpilka jest fanem walk na gołe pięści. Podczas gal Gromdy jest gościem w studiu i widać, że ta odmiana sportów walki go kręci. Na razie jako kibica. W rozmowie z WP Sportowe Fakty Artur odpowiedział na pytanie, czy chciałby bić się na gołe pięści.
– Nie chcę się zarzekać, ale na razie to nie wchodzi w grę. Kiedy przestanę poważnie myśleć o boksie, kiedy moja kariera będzie się zbliżać do końca, wtedy mogę stoczyć taki pojedynek za odpowiednie pieniądze. Póki co mam ambicje, żeby coś w tym boksie jeszcze zrobić. Wiem, czym pachną walki na gołe pięści. Dla mnie to się wiąże ze złamaną ręką. Trzy razy straciłem rękę po tego typu bitce. Gdzieś na ulicy uderzyłem kogoś w czoło, i co z tego, że uszkodzenia po drugiej stronie były dużo większe, kiedy ja poważnie rozwaliłem rękę. Kontuzja cały czas się odnawiała. Ręka była operowana trzy razy, a ja i tak czułem skutki tego uderzenia. Ktoś powiedział, że zrośnięta kość jest mocniejsza od normalnej. Ja w to nie wierzę.